Karmniki automatyczne dla kota
Karmniki automatyczne
Owszem, przeczytałam. Sęk w tym, że jak już sobie odsunie tę małą pokryweczkę ( z którą nie ma najmniejszego problemu), to podważa całe wieczko. Całą górę. I odkrywa wszystkie 4 komory.
Karmniki automatyczne
Tu piszesz coś innego - podważa z lewej czy z prawej strony?Sihaja pisze:Jak to jest, że całe Twoje stadko nie dało rady temu karmikowi??
Kombinuje nad miska nr 3.
Ta mała pokryweczka jest bez sensu. Bez żadnego problemu, leciutko można ją przesunąć. Jak miska nr 1 się otworzy, to częściowo odsłania się miska nr 2 (bo pokryweczka poszła do lasu...). No i z miski nr 2 można spokojnie wygrzebać jedzenie. Potem wkłada się łapkę w szczelinę która powstała po częściowym odsłonięciu miski nr 2 i podważyć już można całą pokrywkę.
Karmniki automatyczne
Podważa z tej strony, z której jest częściowo odkryta następna miseczka. Wkłada w tę szczelinę łapkę i siuuup! Bo tę małą pokryweczkę to łatwo odsuwa i ona w ogóle gdzieś tam nie wiem gdzie się chowa i już nie spełnia żadnej ochronnej funkcji.
Karmniki automatyczne
No chyba coś to źle złożyłaś, bo ona się nie powinna chować do końca tylko blokować w takiej pozycji, żeby zasłonić właśnie ten odsłonięty kawałek miseczki.Sihaja pisze:Podważa z tej strony, z której jest częściowo odkryta następna miseczka. Wkłada w tę szczelinę łapkę i siuuup! Bo tę małą pokryweczkę to łatwo odsuwa i ona w ogóle gdzieś tam nie wiem gdzie się chowa i już nie spełnia żadnej ochronnej funkcji.
Tak jak tu:
Miska się przekręca w kierunku przeciwnym do ruchu wskazówek zegara, a ta mała pokryweczka blokuje się z prawej strony (zdjęcia) nad odkrytym fragmentem miseczki.
Karmniki automatyczne
OKI, ta mała pokryweczka jest zaczepiona tylko lekko na takim małym występku (nie wiem, jak to nazwać) Ona się baardzo łatwo z tego uwalnia i wtedy możesz ją tak przesunąć, że chowa się gdzieś głęboko odsłaniając tę szczelinę. No Joachim to robi w kilka sekund.
Karmniki automatyczne
Ale szczelinę powinnaś mieć z drugiej strony i pokryweczka odsłonięta nie powinna wchodzić całkiem pod dużą pokrywkę, tylko blokować się w pozycji jak na zdjęciu powyżej.
Nie mówię o zaczepie z prawej strony, tylko o wystającej płytce na górze pokrywki - ona blokuje się o górną pokrywę i nie chowa cała do środka.
Na tym zdjęciu wyżej - nie ma siły, żeby ją głębiej wepchnąć.
A bez tej małej pokrywki jest tak:
Faktycznie jest dostęp do komory obok, ale tu jest całkiem ta mała zdjęta. Leży gdzieś obok.
Nie ma siły, żeby ją wepchnąć w całości pod pokrywkę tę większą.
Nie mówię o zaczepie z prawej strony, tylko o wystającej płytce na górze pokrywki - ona blokuje się o górną pokrywę i nie chowa cała do środka.
Na tym zdjęciu wyżej - nie ma siły, żeby ją głębiej wepchnąć.
A bez tej małej pokrywki jest tak:
Faktycznie jest dostęp do komory obok, ale tu jest całkiem ta mała zdjęta. Leży gdzieś obok.
Nie ma siły, żeby ją wepchnąć w całości pod pokrywkę tę większą.
Karmniki automatyczne
Poszłam, sprawdziłam - nie ma bata, żeby ta mała weszła w całości pod tę dużą.
No nie ma bata.
Musiałabym użyć takiej siły, że coś by się złamało...
No nie ma bata.
Musiałabym użyć takiej siły, że coś by się złamało...
Karmniki automatyczne
NO to może ja coś źle zakładam w takim razie? Idę patrzeć...
Karmniki automatyczne
Popatrz, bo ja sobie aparat rozwaliłam robiąc te cholerne foty i to musi działać
Bo więcej fot nie zrobię - nie mam czym
Bo więcej fot nie zrobię - nie mam czym
Karmniki automatyczne
No OKI Oglądam i oglądam. Ta pokryweczka sama się nie chowa. Ale bardzo łątwo ją wyciągnąć - trzyma się lekko. Nie próbuj jej przesuwać w pozycji, w której leż. Leciutko ją podważ i wtedy spróbuj przesunąć. Tak robi Joachim.
Chyba jednak źle zakładałam tę pokrywkę. Już teraz jest ok, nie chowa się. Ale za to Joachim nosem podważa o środek (o to kółko w środku, tam z lekka część wystaje). Tak czy siak - radzi sobie...
Chyba jednak źle zakładałam tę pokrywkę. Już teraz jest ok, nie chowa się. Ale za to Joachim nosem podważa o środek (o to kółko w środku, tam z lekka część wystaje). Tak czy siak - radzi sobie...